„Odkrywcy Taurus” - ALPS CHALLENGE - Szlakiem żywiołów część 1
„Odkrywcy Taurus” - ALPS CHALLENGE - SZLAKIEM ŻYWIOŁÓW Część 1
Challengefamily podąża szlakiem kolejnych przygód!
Iza, Wojtek i 9-letni Alexander, jako aktywna rodzina przemierzają Jeepem Wranglerem regiony Alp w poszukiwaniu następnego wyzwania.
W programie mają wspinaczkę skalną w Dolomitach, eksplorację lodowców na splitboardzie i wysokogórskie górskie wędrówki.
Trasa prowadzi przez różne strefy klimatyczne, więc w letnim ekwipunku nie może zabraknąć również kurtek puchowych i... snowboardów.
Zaczynajmy!
DOLOMITY - SKALNE MIASTO CINQUE TORRI
Dolomity są dla nas chyba najbardziej spektakularnym pod względem krajobrazów pasmem górskim Alp. Strzelistość i ogrom skalnych masywów górskich powodują, że dolomity są górami jedynymi w swoim rodzaju, szczególnie kiedy nabierają kontrastu pomiędzy zielenią alpejskich łąk oraz pionowych ścian, turni i baszt zmieniających kolor pod wpływem słońca.
Naszym celem była wspinaczka na skalnych basztach CINQUE TORRI. Dla naszego 9-letniego syna Alexandra było to niewątpliwie dużym krokiem w rozwoju wspinaczkowych umiejętności, gdyż właśnie tutaj zaczął on prowadzić z własnej inicjatywy drogi z dolną asekuracją.
Z widokiem na potężną ścianę Tofana di Roses w tle, wspinaczka naszego syna Alexandra nabrała prawdziwie alpejskiego charakteru.
SPLITBOARD - EKSPLORACJA LODOWCÓW
Alpy to góry o charakterze lodowcowym. W środku lata na wysokościach powyżej 3000 metrów wciąż zalegają ogromne ilości śniegu i wiecznego lodu. Ten fascynujący świat lodowców postanowiliśmy poznać na splitboardzie - który swoją konstrukcją umożliwia podchodzenie po stromym stoku na fokach i daje możliwość zjazdu jak na klasycznej desce snowboardowej, łącząc tym samym sportowy element podejścia i radość ze zjazdu.
Po naszym dzikim biwaku w okolicy przełęczy Stelvio Pass we Włoszech, promienie wschodzącego słońca ukazują nam pobliską grupę szczytów masywu Ortlera i ogromne czapy lodowcowe skuwające szczyty powyżej 3500 metrów.
Wytopiony śnieg odsłonił szczeliny i zalegający gruz skalny naniesiony lawinami na powierzchnię lodu. Opustoszała infrastruktura narciarska, budynki hotelowe, których lata świetności chyba dawno minęly oraz surowy, niemal księżycowy krajobraz lodowcowy, całość tworzyła apokaliptyczny widok.
Przemierzając cienką nitką śniegu udało nam się wejść na górę. Dla Alexa nastąpił ten najciekawszy moment: konwersja splitboardu na tryb zjazdu :). Trud podejścia na wysokości 3200 metrów został nagrodzony super jazdą na splitboardzie i to w środku lata.
Postanowiliśmy wobec tego dokonać rekonesansu wyższych partii górskich w poszukiwaniu lepszych warunków śniegowych. Dalszy kierunek naszej podróży był tym samym oczywisty: Chamonix, stolica sportów alpejskich u podnóża najwyższej góry Europy - Mont Blanc.
NA SKALNE TURNIE MONT BLANC
Chamonix to miejsce kultowe. Wszystko i to absolutnie wszystko kręci się wokół śniężno-białęj góry widocznej z centralnego placu w tej właściwie niedużej górskiej miejscowości. Mont Blanc dominuje zarówno życie mieszkańców jak i przybyszów. Każdy poszukuje tu swojego sposobu na odkrycie Białej Góry.
Korzystając z okienka pogodowego postanowiliśmy udać się w wyższe partie gór i dokonać rekonesansu doliny Valle Blanche, ukrytej w sercu masywu Mont Blanc, by poznać warunki do jazdy na snowboardach na kolejne eskapady. Nasze splitboardy pozostawiliśmy na dole, lecz zabraliśmy raki, które są nieodzowne do poruszania się na eksponowanej grani górskiej.
Wejście na grań prowadzącą do Valle Blanche przypomina wyjście z kapsuły kosmicznej. Stalowa bramka blokuje wyjście dla „normalos” a znak ostrzegawczy wyraźnie zabrania jej przekraczanie bez odpowiedniego ekwipunku lodowcowego.
Z cienia lodowego tunelu wychodzimy na zalaną jaskrawym światłem słońca śnieżną grań. Widok, jaki się stąd roztacza jest chyba najczęściej publikowanym na fotografiach krajobrazem górskim. W tym momencie jednak staliśmy się jego częścią i cisza jaka nas tutaj ogarnęła była niesamowitym doznaniem.
Alex poznał zasady poruszania się w tym wysokogórskim terenie i poznał co to jest aklimatyzacja. Tutaj na wierzchołku Aiguille du Midi można doświadczyć czym charakteryzuje się brak tlenu na wysokości i jak utrudnione jest przez to działanie w górach wysokich.
Miejsce godne polecenia wszystkim, którzy nie rozróżniają wejść na 8-tysięczniki z butlami tlenowymi lub bez tlenu. To ostatnie jest niewątpliwie prawdziwym wyczynem, który opiera się zarówno na osobistych predyspozycjach organizmu jak i na solidnym przygotowaniu aklimatyzacyjnym.
O CHALLENGE FAMILY
Dziecko to największy naturalny eksplorator – ODKRYWCA świata.
Projekt Challenge Family rozpoczęliśmy spontanicznie, gdy z naszym 5-letnim synkiem wyruszyliśmy na morska wyprawę kajakiem między wyspami archipelagu Kornatów na Adriatyku. Podczas dwunastu dni na morzu przebyliśmy 82 km napędzani siłą mięśni i wyobraźni. Ta ekspedycja na trwałe ukształtowała naszą rodzinę poprzez zetknięcie z nieokiełznanym żywiołem.
Wówczas zrodziło się motto: Co zobaczysz, zależy od tego JAK podróżujesz!
Podjęliśmy to wyzwanie. Całą naszą aktywność cechuje zetknięcie z dzikimi żywiołami: z górami, wodą, i przestrzenią na styku tych wymiarów. Naszymi historiami udowadniamy, że bycie rodzicem to początek największej przygody życia!
Odwiedź nasz fanpage oraz blog!
Wyprawa została realizowana w 2019 roku, a towarzyszyły nam dwa boxy dachowe marki Taurus Adventure!