„Odkrywcy Taurus” rowerem wokół Pustyni Błędowskiej
Jedyna w Europie – piaszczysta pani - Pustynia Błędowska. Zajmuje obszar przeszło 33 km kwadratowych. Przepiękny teren zlokalizowany na pograniczu Wyżyny Śląskiej i Olkuskiej. Dla naszej rodziny to jedno z tych miejsc, do którego wracamy co jakiś czas. Idealna lokalizacja na wędrówki piesze, jak i wycieczki rowerowe.
Zaczynając od jednego z trzech charakterystycznych punktów – Róży Wiatrów, który dla wielu pustynnych turystów jest miejscem dłuższego spoczynku udajemy się w kierunku Czubatki. Czubatka to miejsce, które bardzo często odwiedzane jest również przez motocyklistów. Podczas ostatniej wizyty podziwialiśmy przepiękny zachód słońca, który z tego miejsca według lokalnych mieszkańców jest najładniejszy. Czubatka znajduje się w gminie Klucze, która od 1991 roku należy do Związku Gmin Jurajskich.
Z Czubatki przez Klucze docieramy do ostatniego punktu jakim jest Dąbrówka. Znajduje się tutaj platforma widokowa, z której rozpościera się przepiękna panorama. Pustynia jest zjawiskowa. Miejsce to odwiedza nie tylko sporo turystów, ale i wielu fotografów, gdyż widoki o każdej porze dnia są niesamowite biorąc pod uwagę warunki przyrodnicze panujące w Polsce. Lasy wokół pustyni nie są terenami łatwymi do pokonania. Dlatego, ze względu na ich piaszczystość i sporo wystających konarów drzew, nie polecam jazdy rowerami miejskimi czy miejsko turystycznymi.
Dla 6-7 latka miejscami są to tereny dość wymagające. Często wyskakiwaliśmy z rowerów zakopując się w piachu. Natomiast zaletą dla małolata jest fakt, że rowerowe drifty wychodzą w takim piachu idealnie. Jesteśmy rodziną, która lubi kosztować kuchnię regionalną w rejonie, w którym obecnie spędzamy czas. Dlatego, jeżeli ktoś lubi kosztować lokalnych przysmaków, musi się liczyć z tym, że w tej okolicy jest niewiele restauracyjek.
Baza gastronomiczna jest mało rozwinięta. Wracając jednak z Dąbrówki odkryliśmy restaurację z hodowlą ryb i szybko zaczęliśmy przebierać nogami na unoszący się zapach tamtejszego smażonego pstrąga z wielgaśną porcją swojskich frytek. Taki obiad z pewnością doda każdemu energii na powrót do bazy.
Ola i Krzyś Widuch
IG - @p_olka_inspiruje
FB - https://www.facebook.com/olcia.widuch
Wyprawa odbyła się latem 2020 roku.
Dołącz do odkrywców na www.odkrywcytaurus.pl