„Odkrywcy Taurus” - Wycieczka rowerowa w okolicach Szczecina
Nasi Odkrywcy poza eksplorowaniem dalekich zakątków świata, potrafią czerpać przyjemności także z tych bliższych podróży! Tym razem Marek i Iwona podzielili się z nami propozycją ostatnio odbytej wycieczki rowerowej w okolicach swojego miasta rodzinnego – Szczecina. Wierzymy, że będzie inspirująca dla Wszystkich planujących w tym roku zwiedzać tę część Polski.
Trasa: rekreacyjna/widokowa, miejsko-leśna
Stopień trudności: średni
Dystans: 40 km
Czas: 3 h (z przerwami na zwiedzanie i zdjęcia)
Trasa rowerowa Siadło - Pargowo - Kamieniec - Kołabaskowo
Jako miejsce startu wybraliśmy sklep Taurusa ulokowany prawie w centrum Szczecina, skąd wypożyczyliśmy rower ze wspomaganiem elektrycznym #Kreidlerdice oraz mtb bez wspomagania również firmy Kreidler.
Trasę wybraliśmy tak, aby przejechać około 30-45km, dość urozmaiconą miejsko- leśną o różnych nawierzchniach i stopniu trudności.
Zaczynamy jazdę ścieżką rowerową polbrukową wzdłuż ulicy Mieszka I-ego, jedziemy praktycznie prosto, aż do ronda Hakena około 3 km.
Na rondzie Hakena kierujemy się w lewą stronę w kierunku dzielnicy Podjuchy przejeżdżając obok centrum handlowego Auchan, kierujemy się na Ustowo i dalej na Kurów drogą publiczną (nawierzchnia asfaltowa, ale kiepskiej jakości i w zależności od pory dnia może być spory ruch samochodów).
Za Kurowem kierujemy się na Siadło Dolne, dalej drogą publiczną, aż dojedziemy do rzeki Odry.
W Siadle Dolnym zaczyna się już szlak Bielika. Tam mamy fajny punkt wypoczynkowy z nową infrastrukturą (dobra asfaltowa ścieżka rowerowa, a dla tych co chcieliby popływać kajakiem po Odrze też znalazłaby się taka alternatywa)
W oddali widać most nad Odrą, po którym biegnie autostrada w kierunku Berlina.
Wyjeżdżając z Siadła Dolnego jedziemy dalej ścieżka rowerową w kierunku autostrady. Teraz zaczyna się nawierzchnia szutrowa lub piaszczysta, ale w miarę dobrze utwardzona.
Przejeżdżamy pod wiaduktem autostradowym i mamy za kilka metrów miejsce postojowe na polanie pod wzgórzem widokowym na Międzyodrze (warto się wspiąć około 60-70 m - piękne widoki)
Dalej jedziemy ścieżką rowerową w lesie i tam zaczyna się pierwsze duuuże wyzwanie - stromy podjazd około 35m zdjęcia
Tutaj bardzo sprawdził się ”elektryk”, którym udało się wjechać na sam szczyt, co prawda na końcówce na wspomaganiu TURBO, ale dało radę (niezła zabawa i spora satysfakcja ,że się udało). Niestety mimo wielkich chęci mtb pokonało tylko około 2/4 tego podjazdu.
Tuż za szczytem dojeżdżamy do miejsca, gdzie przed wojną było skrzyżowanie. W prawo prowadziła droga przez nieistniejący już wiadukt nad autostradą Berlin - Szczecin w stronę Siadła Górnego, w lewo do dawnej wsi Waliszewo (na mapach google można znaleźć dalej tą nazwę). My jedziemy prosto poprzez malownicze widoki kwitnących pól żółtego rzepaku w stronę Moczył.
Dojeżdżamy do starego cmentarza ewangelickiego, który aktualnie jest zadbany z wyznaczonymi ścieżkami i ławeczkami wśród dębów i jesionów, gdzie dalej można zobaczyć nieliczne już zachowane stare nagrobki.
Wjeżdżamy do Moczył, gdzie na placyku stoi symbol wsi: łódeczka i oldskulowy rower.
Początki wsi sięgają średniowiecza. Pod koniec XII wieku wybudowano we wsi kościół, po którym zostały już tylko ruiny: fragmenty portalu, trzy półkoliste okna i polichromowane zacheuszki na ścianie wewnętrznej -dowód poświęcenia (konsekracji) kościoła.
Aby go zobaczyć, trzeba wjechać do centrum wioski, tak jak pokazuje szlak rowerowy, który potem wiedzie przez wioskę (trochę podjazdów pod kilka wzniesień), ale można też cofnąć się do drogi asfaltowej i kierować się na Kamieniec.
Z wzniesień rozciągają się piękne widoki na pobliską Odrę, a w oddali na przeciwległym brzegu rzeki można zobaczyć Gryfino (temat na następną wyprawę rowerową) i obiekty elektrowni Dolna Odra.
Około 1,5 km za wsią (nie przegapcie znaku ścieżki rowerowej) zjazd w las pod kątem 90 stopni i tam przy odrobinie szczęścia możemy znaleźć atrakcję, od której nazwę wzięła ścieżka rowerowa, a więc orła bielika, który tutaj ma swoje gniazda.
Nad rzeką często też widać ślady pobytu innych gospodarzy tych rejonów - bobrów.
Tutaj znowu poruszamy się ścieżką leśną prowadzącą wzdłuż Odry. Mniej więcej w połowie tego odcinka mamy kolejne miejsce dla złapania oddechu z ławeczkami leśnymi.
Wyjazd z duktów leśnych kończy się kolejnym, na szczęście krótkim stromym podjazdem i wjeżdżamy do wsi Pargowo
Tutaj też jest przygotowane miejsce postojowe pozwalające złapać oddech przed dalszą jazdą.
W Pargowie kończy się szlak Bielika, który od Siadła Dolnego do Pargowa ma około 11 km, ale od naszego startu przejechaliśmy już 22 km.
Można jechać w kierunku wsi, która jest położona przy granicy polsko-niemieckiej i dalej łączy się ze szlakiem rowerowym wzdłuż Nysy i Odry (Oder-Neiße Radweg), gdzie do obejrzenia są ruiny folwarku i ruiny kolejnego średniowiecznego kościółka.
My jednak teraz nie wjeżdżaliśmy do Pargowa, ale zawróciliśmy drogą publiczną (z nie najlepszym asfaltem) w kierunku Kamieńca, aby skorzystać z nowo wybudowanej asfaltowej ścieżki rowerowej poprowadzonej przez rzepakowe pola (przepięknie wyglądające o tej porze roku} kierując się w kierunku naszego punktu startowego.
Ścieżka doprowadzi nas do drogi z Moczył do Kołbaskowa, tam musimy znowu zjechać na drogę publiczną, którą dojedziemy do Kołbaskowa, a potem wjeżdżamy na dobrą asfaltową ścieżkę rowerową, która biegnie wzdłuż drogi nr 13 do Przecławia. Ścieżką jedziemy około 4 km i musimy pokonać kilka podjazdów .
W Przecławiu najlepiej przejechać droga osiedlową, aby ominąć ruch samochodowy. Mniej więcej w połowie osiedla na rondzie można znowu zjechać na ścieżkę asfaltową z polbruku.
Na wysokości nowego osiedla „Nowa Cukrownia” wjeżdżamy na nowy odcinek asfaltowej ścieżki, którym dojedziemy do ronda Hakena (w tym miejscu zamykamy pętlę i jedziemy dalej ścieżką rowerową do naszego punktu startowego sklepu Taurusa - to już tylko około 3km).
Cała trasa to 40 km, dość urozmaicona o różnym stopniu trudności i z wieloma atrakcjami. Można ją oczywiście trochę modyfikować dostosowując do swoich możliwości.
Nam zajęło przejechanie tej trasy około 3 godzin z krótkimi postojami na dokumentację zdjęciową.